Samoloty :)

Dziś będzie o tym co bardzo lubię, czyli o samolotach. Polecimy dziś do Łasku, do 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego, gdzie w ostatnią sobotę odbył się Dzień Otwartych Koszar. 


Zanim jednak opiszę, co miałem okazję podziwiać, muszę przyznać się do jednej ważnej rzeczy: tym razem była to podróż samochodem. No tak się złożyło, że mój Tato Andrzej, który posiada auto miał ogromną ochotę na ten wyjazd więc mieliśmy transport.


Oczywiście z naszej Łodzi można było dojechać autobusami, ale najlepiej i najłatwiej byłoby chyba rowerem. Dlaczego? Dlatego, że chyba pół, jeśli nie cała Polska postanowiła udać się na to wydarzenie, co wywołało ogromne korki na drodze. Większą część trasy przejechaliśmy dość szybko, ale ostatnie dziesięć kilometrów to już w tempie żółwia. Nie zdziwi Was pewnie fakt, że w pewnym momencie postanowiliśmy zostawić samochód, jakieś cztery kilometry przed bazą u jakiejś miłej gospodyni pod bramą za co zapłaciliśmy dziesięć PLN, i udaliśmy się na spacer. 

Szło się całkiem dobrze, nawet pomimo tego, że w pewnym momencie Jaśnie Panienka zasnęła na moich rękach. Dla chcącego nic trudnego. Panicz za to dawał radę i nie marudził,  więc w końcu zadowoleni dotarliśmy na miejsce. Nasza Panienka ma doskonałe wyczucie chwili, więc obudziła się pod samą bramą jednostki i od razu podziwiała latające maszyny, pokazując palcem na niebo. 


Nie zdążyliśmy niestety na wszystkie pokazy, ale to co zobaczyliśmy było niesamowite. Nieprawdopodobne wyczyny pilotów myśliwców MIG-29 i F-16 nad naszymi głowami, zrobiły na nas ogromne wrażenie. Znakomity pokaz sztuki pilotażu, bo inaczej nie da się tego nazwać, jak własnie sztuką. Coś wspaniałego, a na koniec jeszcze pokazy skoków spadochronowych. Geny nasze były zachwycone nie mniej niż my.



Po pokazach poszliśmy oglądać wystawę statyczną, która była również bardzo ciekawa. Można było przyjrzeć się z bliska takim  maszynom jak F-16, SU-22, Bies, Orlik, TS-II Iskra, Mi-24 i wiele innych. Kropką nad "i" była możliwość zajęcia miejsca za sterami lub na pokładzie niektórych z nich.










Wszystko to sprawiło, że pomimo dość ciężkiej drogi dojazdowej, wyprawa sprawiła nam ogromną przyjemność. Już wiemy, jak przygotować się na kolejną imprezę w przyszłym roku. Nie może nas tam zabraknąć.

3 komentarze :

  1. I my tam byliśmy i wszystko widzieliśmy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie pokazy. Widowisko najwyższych lotów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tam byłem i nie mogłem się nadziwić jak oni to wszystko robią! Odkładałem przez długi czas pieniądze, aby udać się na kurs pilota samolotu. Póki co tylko na lekkie samoloty, ale może w przyszłości również zostanę pilotem myśliwca, kto wie :D

    OdpowiedzUsuń

W Polskę bez samochodu © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka