Lublin - Carnaval Sztuk-Mistrzów

Jedną z naszych kolejnych urlopowych wypraw, dla których bazę wypadową stanowiły Karmanowice, była wycieczka do Lublina. Przyznam szczerze,  że nigdy wcześniej nie byliśmy w tym mieście, więc chętnie się  wybraliśmy. Tym bardziej, że odbywał się tam właśnie zachwalany przez naszych Gospodarzy CARNAVAL SZTUK-MISTRZÓW. Cóż to takiego? Jest to festiwal sztuki cyrkowej i teatralnej, który odbywa się na ulicach miasta. Zaciekawieni udaliśmy się w podróż pociągiem, do stolicy województwa lubelskiego.


Sam przejazd (za znanego Wam dworca w Klementowicach, o którym przeczytacie <tu> ) trwał ok. 45 minut, ale ze stacji do miejsca festiwalu trzeba było jeszcze kawałek dojść, więc wysiadłszy z kolejki, ruszyliśmy w kierunku Starego Miasta. Mimo, iż droga prowadziła cały czas pod górę, szło się całkiem przyjemnie. 
Kiedy doszliśmy do Archikatedry wysoko nad naszymi głowami, na tle pięknego błękitnego nieba, oczom naszym ukazali się artyści. Po taśmach, rozciągniętych między budynkami, chodzili sobie ludzie, uśmiechnięci i zadowoleni (czasem nawet machali do nas). Idąc dalej, przez Rynek, w stronę Placu Zamkowego, podziwialiśmy budynki, których urokowi trudno się oprzeć. Nie omieszkaliśmy również przysiąść na chwilę na bruku i z zadartą głową wpatrywać się w podniebne akrobacje.

Za kolejny punkt na mapie atrakcji obraliśmy Błonia pod Zamkiem, gdzie odbywały się Otwarte Warsztaty Kuglarskie dla dzieci, choć wielu dorosłych również dobrze się tam bawiło (na przykład moja żona). Geny były zachwycone mogąc spróbować kręcenia talerzykiem na kijku, żonglowania kolorowymi piłkami lub chodzenia po linie kilkanaście centymetrów nad ziemią (w asyście odpowiednio przeszkolonych wolontariuszy). 
Na koniec dzieci przybiły piąteczkę z Koziołkiem Matołkiem i z żalem udaliśmy się w drogę powrotną, cały czas podziwiając otaczające nas urokliwe kamieniczki.

Czas nasz niestety był ograniczony i nie mogliśmy zostać na głównych spektaklach, które odbywały się późnym popołudniem i wieczorem. Zachwyceni karnawałem jak i samym miastem postanowiliśmy, że w przyszłym roku na pewno tu wrócimy i to na dłużej. Niezwykłe miasto, niesamowity festiwal, niepowtarzalne chwile. Jeśli będziecie mieć okazję, to nie wahajcie się nawet przez moment. Naprawdę warto tu przyjechać i wiecie co? Nie potrzeba do tego samochodu :)



2 komentarze :

W Polskę bez samochodu © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka